wtorek, 18 lutego 2014

duże marzenia skradają się małymi krokami

Słusznie, czy nie... zakładam, że każdy twórca ma swój święty Graal, do którego dąży... Ja też taki mam. Długa droga do niego. To taki projekt, do którego prowadzą wszystkie pozostałe. Wczoraj zrobiłam kolejny krok, który mnie do niego zbliżył. Maleńki kroczek... ale ważne,  że do przodu :) A Wy macie takie wymarzone, utajnione, wyśnione projekty, które nocami nie dają spać, a dniami kłębią się w głowie?

4 komentarze:

  1. Gratulacje, powodzenia i wytrwałości!

    odnośnie projektów - tak. Bardzo, bardzo chciałam żeby udało mi się chociaż raz nagrać coś z dziewczynami i wreszcie, pomimo odległości, nam się udało. Kolejnego projektu nie chcę zdradzać, żeby nie zapeszyć. Jak wyjdzie to super, jak nie to trudno, ale i tak będę próbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goria, trzymam kciuki - a w projektach najlepsza jest wytrwałość, nawet jak coś na początku ciężko idzie... i wiara, że sie uda.

      Usuń
  2. hm, ciekawe co tam Ci po głowie chodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obrazek z lalką jest małą podpowiedzią, choć to dopiero bardzo "początkowe" początki :)

      Usuń

...a tu poproszę o komentarze, uwagi i zażalenia
(ps. do dowołania - blokuję anonimowe komentarze, bo jakaś maszyna spamująca zasypuje mi skrzynkę durnowatymi wpisami)

LinkWithin