Słusznie, czy nie... zakładam, że każdy twórca ma swój święty Graal, do którego dąży... Ja też taki mam. Długa droga do niego. To taki projekt, do którego prowadzą wszystkie pozostałe. Wczoraj zrobiłam kolejny krok, który mnie do niego zbliżył. Maleńki kroczek... ale ważne, że do przodu :) A Wy macie takie wymarzone, utajnione, wyśnione projekty, które nocami nie dają spać, a dniami kłębią się w głowie?
Gratulacje, powodzenia i wytrwałości!
OdpowiedzUsuńodnośnie projektów - tak. Bardzo, bardzo chciałam żeby udało mi się chociaż raz nagrać coś z dziewczynami i wreszcie, pomimo odległości, nam się udało. Kolejnego projektu nie chcę zdradzać, żeby nie zapeszyć. Jak wyjdzie to super, jak nie to trudno, ale i tak będę próbować.
Goria, trzymam kciuki - a w projektach najlepsza jest wytrwałość, nawet jak coś na początku ciężko idzie... i wiara, że sie uda.
Usuńhm, ciekawe co tam Ci po głowie chodzi :-)
OdpowiedzUsuńobrazek z lalką jest małą podpowiedzią, choć to dopiero bardzo "początkowe" początki :)
Usuń