
Dziś nie będzie wielu słów, za to będą obrazki. Oto banda 15 rezolutnych, deczko zwariowanych, lubiących modę mini laleczek. Piętnastka to główny motyw dzisiejszego wpisu. Piętnaście lalek, każda wzrostu 15 cm :) a jutro jest 15 maja o!
Voila...
ale ciiiii, bo to śpiochy straszne są :)




ach i na koniec pożalę się trochę... moja Husqvarna Lily zaniemogła przy tych laleczkach, a konkretnie przy szyciu włosów z włóczki. Obraziła się, czy co? Nitki mi na chwytaczu mota teraz jak głupia, a ja druga głupia, bo nie umiem tego wyregulować... na razie nie umiem ;)
Jakie słodkie maleństwa! Może po prostu gdzieś się tam tej włóczki napchało i powinnaś wyczyścić "wnętrzności" maszyny?
OdpowiedzUsuńno nie wiem, co jej dolega, wyczyściłam, przewlekłam niteczki i dalej ani huhu :( ale może jak sobie odpocznie, to znów zechce współpracować
UsuńO mamo - jakie słodziaki, choć zdjęcie luźno rzuconych kończyn i kadłubków ciut takie horrorowate :)))
OdpowiedzUsuńha, pewnie się zasugerowałam za bardzo okładkami tabloidów, postanowiłam zgrrrrrozą przyciągać uwagę do bloga ;)
UsuńŚliczne są. :P Takie śpiące wszystkie zarumienione :)
OdpowiedzUsuńTo wypychanie nóżek i rączek w takiej ilości na raz lekko mnie przeraża! Czemu 15ście? i przegapiłam 15stego!!!
Z maszyną się udało?
oj nie maszyna dalej nie dycha, bidula - a piętnaście, bo takie było zamówienie :) ps. tak naprawdę powstało ich 16, ale jedną zostawiłam sobie :)
UsuńOho chyba tworzysz coś wielkiego!! :) taka cisza u ciebie! :)
OdpowiedzUsuńPraca w "rekach sie pali". Laleczki swietne! Ciesze sie, ze zamowienia sie sypa :) Promyki sle.
OdpowiedzUsuń