Kocia torba... hmm co tu dużo prawić nad nią... no może poza
rączkami, udała się :) no udała się i już :)
...i dawno poszła w ludzi. Jeszcze przed świętami.
...i dawno poszła w ludzi. Jeszcze przed świętami.
oto kocia torba w pełnej krasie :)
a takie jej były początki: dziwny materiał udający zamsz i do tego
jeszcze podklejony grubą warstwą fizeliny

oderwałam tę fizelinę z całości materiału, co nie do końca okazało się słuszne, bo miejscami ją potem przyszywałam; tu widać przepikowany spód torby od wewnątrz
najbardziej zadowolona jestem z podszewki; ta krata na mnie działa ;)
a oto zbliżenie na pięknie odszytą kieszonkę w środku torby

a takie jej były początki: dziwny materiał udający zamsz i do tego
jeszcze podklejony grubą warstwą fizeliny

oderwałam tę fizelinę z całości materiału, co nie do końca okazało się słuszne, bo miejscami ją potem przyszywałam; tu widać przepikowany spód torby od wewnątrz

najbardziej zadowolona jestem z podszewki; ta krata na mnie działa ;)

a oto zbliżenie na pięknie odszytą kieszonkę w środku torby
śmiało, śmiało... można bliżej
noooo, jeszcze bliżej...

i proszę... jest i dowód, że to prawdziwa kieszonka, anie jakaś tam atrapa

i jeszcze kilka fotek z placu boju... kot się uśmiechał nieustannie... do dziś nie wiem, z czego taki zadowolony


i jeszcze chwilka dla fotoreporterów

uff, no to dobrnęliśmy do końca, wreszcie :)
i jeszcze bonus dla wytrwałych - Dzień Kota już 17 lutego :)
Torba została uszyta wg wykroju ze strony Papavero - o tego TU
Cóż za profesjonalność! Super torba! :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, polecam wykrój z Papavero - łatwo się szyje i torba jest foremna
UsuńKot zadowolony bo fajnie uszyty, fajne dobrane kolory no i pomysłowa jest ta torba. A co z uszkami nie tak? Że ze sznurka? Weź przestań jest ok.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to torba ma rączki czy uszy? Bo kot ma uszy to na pewno :-)
hmmm no i teraz nie wiem, czy uszy, czy rączki - ale takie trochę za cienkie chyba są do tak dużej torby, proporcje położyły się i leżą :)
Usuń