wtorek, 30 lipca 2013

groszkowe Passe-partout

Dziś nie o szyciu... ale nadal wokół tkanin... mało słów, za to trochę zdjęć. 

Pocztówka, karton, kawałek bawełny w groszki, a do tego kawałek atłasowej wstążeczki w morskim kolorze i ramka z Ikea (choć może być dowolna stara ramka znaleziona w domu lub zalegająca w piwnicy) - czyli, jak samodzielnie zrobić passe-partout bez robienia dodatkowych zakupów :)

piątek, 12 lipca 2013

wskrzeszone krzesło

Odnawianie tego, co już - by się wydawało - zużyło się lub zbrzydło, szczególnie mnie zajmuje. Satysfakcję mam dziką, gdy jakiegoś brzydala lub starocia udaje mi się wskrzesić i dać mu nowe wcielenie. Satysfakcja tym dziksza, gdy dociera do mnie, że udało się to zrobić ekonomicznie i ekologicznie :) 

piątek, 5 lipca 2013

Suknia ślubna - stało się!

Czas podsumować zmagania z suknią ślubną. Ślub się odbył, suknia była - zatem efekt został osiągnięty. Namęczyłam się bardzo nad tym uszytkiem - wiadomo suknię ślubną szyje się sobie raz jeden - jedyny... I cicho tam! - że tylko teoretycznie. Romantyczna dusza jestem - więc nie zamierzam szyć więcej sobie ślubnych sukienek :)

LinkWithin